"Xx"
The Xx
Wyd. Sonic Records 2009



Grupę tworzą dwudziestolatkowie Romy Madley Croft, Oliver Sim, Jamie Smith, Baria Qureshi. "Xx" to album nagrany i wyprodukowany przez nich własnymi siłami. W naszpikowanej odniesieniami do różnych momentów historii muzyki płycie epigoni przerośli samych siebie.

Reklama

Bo The Xx zasłynęli jako specjaliści od coverów hitów. Do ich debiutanckiego krążka wydawca w Wielkiej Brytanii dołączył zresztą cover gwiazdy r’n’b lat 90., Aaliyah, "Hot Like Fire". I właściwie nie ma się czemu dziwić, bo The Xx czerpią zdrowo z nowoczesnego r’n’b, tylko że w odróżnieniu od popularnych dziś indiepopowych zespołów, jak Hot Chip czy CocoRosie, oni zupełnie luźno podchodzą do rytmicznych wygibasów i muzycznych mód.

W ich muzyce nie chodzi o naśladownictwo, lecz o czułą rozmowę i nastrój. I choć mają w sobie brzmienia gitar The Cure, senność This Mortal Coil, melancholię Cocteau Twins i Echo And The Bunnymen, surowość Pixies, są naturalni. Podkłady tworzy automat perkusyjny, linia basu wędruje swobodnie, a na plan pierwszy wybija się intymny dwugłos Romy i Olivera, opleciony samotnym, przejmującym brzmieniem gitary i klawiszy.

Reklama

Płyta jest fantastycznie zaprojektowana: w 38 minutach każdy dźwięk gitary perfekcyjnie komentuje każdą nutę, wymruczaną i wyszeptaną przez Romy i Olivera. Jamie Smith i Baria Qureshi są odpowiedzialni za dyskretne loopy, perkusję i senny pogłos elektroniki.

Ale to, co najważniejsze, dzieje się w melodiach i tekstach. Zawstydzają otwartością. Są zuchwałe i powściągliwe zarazem. "You/ You just know/ You just do" (ty, ty po prostu wiesz, po prostu tak) recytuje Romy w "VCR" - to kwintesencja jej małomówności.

O miłości, seksie, tęsknocie, rozpaczy Romy i Oliver śpiewają tak, jakby mowa była o końcu świata. I to jest koniec świata. "Please, teach me gently, how to breathe" (proszę, naucz mnie oddychać), Romy prosi, szepcząc w "Shelter", i wyznaniem tym zawstydza o niebo mocniej niż PJ Harvey czy Peaches.

Reklama

Na pewno "Xx" to jedna z najważniejszych płyt mijającego roku. Stokroć oryginalniejsza niż krążek "A Brief History of Love" The Big Pink (których The Xx wcześniej supportowali) i mocniejsza niż "Summertime!", właśnie wydana epka nowojorczyków z The Drums. To album, który z pewnością określi brzmienie wielu innych zespołów rockowych w nadchodzących miesiącach.

p