"Tomek, zdaje się, nie słyszał nigdy takich piosenek, jak <Mniej niż zero>, <Kryzysowa narzeczona>, <Dudu>, <Zamki na piasku> czy <Siódme niebo nienawiści>. Andrzej Mogielnicki, autor tych tekstów, zawsze komentował rzeczywistość społeczno-polityczną i chyba tekst <Strach się bać> nie jest w tym kontekście wyjątkowy" - napisali w swoim oświadczeniu członkowie Lady Pank.

Reklama

A Jan Borysewicz składa za naszym pośrednictwem Tomaszowi Budzyńskiemu bardzo konkretną propozycję:

"Zdaje się, że Tomek Budzyński ma problem z własną popularnością, lub raczej jej brakiem, oraz tym, że radia nie chcą grać jego piosenek. Mam dla niego propozycję: może po prostu napiszę dla niego fajną piosenkę, taką, której ludzie będą chcieli słuchać w radio lub na imprezie, podaruję mu ją w prezencie. Może jemu samemu uda się napisać tekst o czymś, co ludzi zainteresuje. Może wtedy Budzyński poczuje się szczęśliwszy?" - mówi Borysewicz.

I dodaje, że demokracja właśnie polega na tym, że każdy może mieć własne zdanie na temat otaczającej nas rzeczywistości. "To, co dzisiaj dzieje się w kraju, coraz bardziej zaczyna przypominać czasy PRL-u i takie jest nasze zdanie" - tłumaczy Borysewicz.



Wczoraj Tomasz Budzyński zarzucił w DZIENNIKU Lady Pank, że tekstem nagrania "Strach się bać" udowadnia, że są koniunkturalistami, którym w PRL-u żyło się jak raju, a którzy dziś udają buntowników, bo nic im za to nie grozi.