Wokalista prezentuje żonie wszystkie swoje projekty na różnych etapach realizacji i prosi ją o opinię, jednak ostatecznie to on decyduje, które utwory znajdą się na płycie.

- Heidi słyszy wszystkie piosenki na różnych etapach realizacji, od szkiców po gotowe aranże - tłumaczy Seal. - Moja żona to kobieta bardzo pewna siebie, która nie boi się wyrazić własnej opinii. Zawsze szczerze mówi mi, co myśli o moich piosenkach. Zdradzę wam, że w ogóle nie podobał jej się album "Soul". Powiedziała: "To nie mój typ muzyki".

Reklama

20 września ukazał się nowy krążek Seala, "Commitment".