- To bardzo podniecające, czuję się jakbym znowu debiutowała - zapewnia wokalistka. - A ja chyba lubię przebijać głową mury. Materiał nagrywany był w legendarnych angielskich studiach Air i Sarm, w których unosi się duch muzyki The Beatles, Stonesów, Boba Marley'a, Led Zeppelin czy The Clash. Być może również dlatego płyta brzmi współcześnie, ale zarazem odwołuje się do klasyki muzyki pop, do wielkich bondowskich tematów Shirley Bassey czy Tiny Turner.

Reklama

- To wciąż jest muzyka pop, z wpływami soulu, funku czy nawet bluesa - opowiada Okupnik. - A w Wielkiej Brytanii niektórzy dziennikarze muzyczni przykleili mi nalepkę pop/rock! Moje wyobrażenie o rocku jest nieco inne, ale skoro tak twierdzą. Najważniejsze, że pierwsze opinie są bardzo pozytywne.

Poprzednie solowe dzieło artystki to "On My Own" z kwietnia 2007 roku.