– Pod koniec ubiegłego roku zabraliśmy się do roboty – opowiada wokalista, Janusz Panasewicz. – W grudniu i styczniu nagraliśmy sekcję rytmiczną, a Janek (Borysewicz) z gitarami zaczął w lutym. Tyle tylko, że nie pracowaliśmy jednym ciągiem, jak ludzie, ale z przerwami, które były wymuszone między innymi tym, że Rafał Paczkowski, nasz producent, pracuje też w Kalifornii i nagrywa z Kaczmarkiem muzykę filmową. Korzystaliśmy więc z okazji, kiedy był w Warszawie. Zestaw wypełni dziesięć piosenek.

Reklama

Poprzednie dzieło Lady Pank to "Strach się bać" z maja 2007 roku.