Artysta nie ma nic przeciwko twórcom popu, ale według niego ich dzieła są zbyt płytkie. – To jest oczywiście przyjemne, ale nie myślę o popie jako muzyce – stwierdził Moby. – To przemysł. Doceniam pop jako fenomen społeczno-kulturowy i z przyjemnością słucham niektórych kawałków jak jestem gdzieś na zakupach czy coś, ale dla mnie to nie jest muzyka. W muzyce chodzi o przekazywanie emocji w ciekawy, bezpośredni sposób, a pop to po prostu masowy produkt. To nie jest nawet krytyka z mojej strony, po prostu moim zdaniem nazywanie tego muzyką to błąd.

Reklama

Dyskografię Moby'ego zamyka album "Destroyed", który trafił do sprzedaży 16 maja 2011 roku. Przypomnijmy, że artysta będzie gwiazdą tegorocznego Orange Warsaw Festival. Impreza odbędzie się 17 i 18 czerwca na stadionie Legii przy ul. Łazienkowskiej.