Adele postanowiła podzielić się refleksją na temat dokonań starszej koleżanki, która zmarła 23 lipca. – Niewiele ludzi ma w sobie siłę, aby robić to, co lubią tylko i wyłącznie dlatego, że to ich pasja – pisze na blogu. - Amy była bezkompromisowa. Gdy miała na coś ochotę, robiła to, a jeśli nie, mówiła wszystkim, żeby spadali. Przychodziło jej to z dużą łatwością i dlatego tak bardzo ją kochaliśmy. Wierzyliśmy w każde słowo, które wyśpiewała. Amy utorowała drogę innym artystom, w tym mnie. Dzięki niej cały świat znów zakochał się w brytyjskiej muzyce, ale na niej nie robiło to wrażenia. Pozostawała tą samą, naturalną i przezabawną Amy. Myślę, że nie zdawała sobie sprawy z tego, jak była wspaniała i jak ważna dla nas wszystkich, ale to czyniło ją jeszcze bardziej czarującą. Choć jestem ogromnie zasmucona jej śmiercią, jestem także bardzo dumna z mojej koleżanki. Amy pozostaje moją inspiracją.

Reklama