Christian Bale i Terrence Malick wywołali sensację nie tylko wśród zgromadzonych festiwalowiczów, którzy pilnie donosili o tym na Twitterze.
Serwisy branżowe spekulują, iż wizyta może mieć związek z projektem Malicka o Jerrym Lee Lewisie. Z drugiej strony znaleźć można osoby, które zaczęły dostrzegać w Bale'u podobieństwo do Johnny'ego Casha i Roya Orbisona. Jednocześnie podejrzewa się, iż filmowcy tylko próbowali, nie rejestrując żadnego poważnego materiału.
Malickowi już coś takiego się zdarzało - razem z kamerą i głównym aktorem wędruje po miejscach, które potem mogą zamienić się we właściwy plan.
Ostatni projekt Malicka to "Drzewo życia". Bale zajęty jest pracą nad nowym Batmanem - "The Dark Knight Rises".