To na pewno nie było fair, z drugiej jednak strony, gdyby Waits przyszedł do mnie do domu i zjadł nie tylko tort, ale nawet całą zawartość lodówki i do tego wyrzucił wszystkie moje płyty na śmietnik, mało, że bym mu na to pozwolił. Prosiłbym o więcej, pod warunkiem że zostawiłby egzemplarz "Bad As Me" z podpisem. To absolutne arcydzieło w dyskografii bitnika w kapeluszu i wytartej marynarce. Na "Bad As Me" Waits karmi tym, co ma najlepsze – bluesowymi, mocnymi, knajpianymi numerami i czułymi balladami. Zbiera na płycie wszystkie swoje fascynacje. "Get Lost" jest hołdem dla rock’n’rolla, jakim czarował Elvis Presley. "Satisfied" z Keithem Richardsem to dialog z The Rolling Stones. "Raised Right Man" z Fleą z Red Hot Chili Peppers na basie to przypomnienie o bluesowych korzeniach Waitsa. "Talking At The Same Time" to z kolei balladowy soul w stylu z czasów młodości rodziców Toma. Wreszcie "Kiss Me" jak z zadymionej jazzowej knajpy, z którą nieodłącznie kojarzy się Waits. Mimo że przecież od ponad 20 lat nie pije.
W tekstach na "Bad As Me" Tom na zmianę mówi szczerze o uczuciach i surowości współczesnego świata. W "Talking At The Same Time" niemal falsetem gorzko stwierdza: "Wszyscy wiedzą, że parasolki drożeją podczas deszczu/wiadomości są wyłącznie złe, czyż nie ma innych?/(...) ktoś zarabia pieniądze, kiedy na ulicach leje się krew". Waits, patrząc chociażby na informacje dochodzące z Libii, jak mało kto potrafi wstrzelić się tekstem w konkretny czas. Dokładając do tego hipnotyzujące dźwięki, stworzył jedną z najlepszych płyt tego roku.
TOM WAITS | Bad As Me | Anti/Sonic