Niefortunny występ w "Tańcu z gwiazdami" nie zniechęcił Stachursky'ego do telewizji. Piosenkarz dołączy do Edyty Górniak, Rudiego Szuberta i Eli Zapendowskiej - jurorów czwartej edycji polsatowskiego show "Jak Oni Śpiewają?". Wcześniej w tę rolę wcielili się Piotr Rubik i Michał Wiśniewski. "Nigdy nie ukrywałem, że jestem artysta komercyjnym, śpiewam piosenki proste, które trafiają do ludzi, dlatego i ja będę oceniał uczestników na podstawie tego, co czuję. Myślę, że to będzie obiektywne i naturalne" - zapewnia wiecznie zachrypnięty wokalista.

Reklama

W rozmowie z portalem plejada.pl Stachursky zdementował plotki o rzekomym końcu swojej kariery. "Gospodarczość muzyczna cały czas jest moim motorem, a działalność estradowa cały czas jest aktywna. Nie kończę kariery. Moje słowa nie do końca zostały zinterpretowane poprawnie. Ja po prostu za 3-4 lata nie wyobrażam sobie ścigania z młodymi muzykami. Nie chcę też na siłę robić z siebie idola. W przyszłym roku, prawdopodobnie na wiosnę, wydaję nową płytę" - poinformował cesarz polskich dyskotek.

Stachursky, popuszczając wodze fantazji, zapowiedział, że ostatnia płyta, jaką nagra będzie utrzymana w stylistyce lat 50. "Chciałabym, żeby pojawiała się, gdy będę miał 50 lat. To byłoby idealne pożegnanie i idealne zakończenie" - zakończył rozmowę. Jacek Łaszczok nadal mieszka w rodzinnych Czechowicach-Dziedzicach. Jego ojciec był jazzowym perkusistą i chciał, by syn grał na saksofonie. Stachursky wybrał inaczej - został gwiazdą muzyki dance. Od przeboju "Taki jestem" z 1994 roku idzie jak burza, zmiatając ze sceny bardziej hołubionych przez krytykę wykonawców.

Ostatnia płyta Stachursky'ego, zatytułowana "Wspaniałe Polskie Przeboje", ukazała się w marcu tego roku. Znalazły się na niej doskonale znane piosenki z lat 80. i 90., takie jak "Jedwab" Róż Europy, "Na falochronie" Emigrantów i "Zacznij od Bacha" Zbigniewa Wodeckiego. Podczas niedawnej gali "Viva Comet 2008" Stachursky został okrzyknięty Jodłującym Kozakiem, czyli Artystą Roku.

Reklama