The Car Is On Fire
Ombarrops!
EMI
* * * * * *
Reklama
________________________________________________________________________________
Reklama

Mimo że skład zespołu uszczuplił się o Borysa Dejnarowicza „Ombarrops!” jawi się jako oryginalna płyta, która odcina się zupełnie od poprzednich albumów grupy. Jest dokładnie tak, jak członkowie zespołu mówią w wywiadzie – czuć tu totalną twórczą wolność. W tym kontekście wybór legendarnego producenta Johna McIntyre’a okazał się strzałem w dziesiątkę.

Warszawiacy nie zważają na żadne gatunkowe etykietki. Ich nowe utwory zamazują granice pomiędzy rockowym bandem, taneczną alternatywą, awangardowymi poszukiwaniami i dowcipem – tak jak w „Death of a Customer”, w którym pierwsze skrzypce gra syntezator brzmiący niczym z kreskówki „Bob budowniczy”. Świetne popowe numery („Let’s Be Friends”) egzystują tu na równych prawach z gitarowym graniem ocierającym się chwilami o punkową energię. Rockowe brzmienie wzbogacone nietypowym instrumentarium (marimba w „Ombarrops!”) zyskuje dodatkowy wymiar. Słychać tu niczym nieskrępowaną radość grania. Aż żal bierze, że ta płyta została wydana w Polsce – za oceanem TCIOF po premierze tej płyty zostaliby gwiazdami na miarę Animal Collective czy Modest Mouse.