Wbrew pozorom do tortur nie były używane wyłącznie utwory z muzyki popularnej. Więźniów katowano również utworami z seriali dziecięcych, takich jak "Flinstonowie" czy "Ulica Sezamkowa".

Zarządcy więzienia bronią się, że głośne dźwięki były jednym ze środków bezpieczeństwa w kompleksie. Szum lub muzyka zapobiegały komunikacji między więźniami i utrudniały wszelkie spiski.

Reklama

Z opublikowanych raportów niezależnych ekspertów wynika coś innego. Więźniowie byli zmuszeni do słuchania kilka godzin na okrągło tych samych utworów z głośnością na granicy progu bólu. Wystarczy sobie wyobrazić kilka godzin słuchania muzyki z "Flinstonów" bez przerwy, aby przyznać, jak skuteczna to być może metoda torturowania...

Barack Obama chciał zamknąć więzienie już w styczniu, ale ze względu na protesty republikańskich deputowanych nie było to możliwe. W kompleksie więzieni są ludzie podejrzani o terroryzm, wliczając w to powiązania z zamachami z 11 września 2001 roku.

Reklama