Koncert popularnego również na Białorusi zespołu Lady Pank organizowała grodzieńska filharmonia. We wtorek jej dyrektor Waler Słabysz poinformował jednak oficjalną gazetę "Grodzieńska Prawda", że impreza musi zostać przeniesiona.

Reklama

"Na terytorium zamku (gdzie miał odbyć się koncert – przyp red.) są obecnie prowadzone wykopaliska, w trakcie których znaleziono ruiny budowli z XII w. wymagające dokładnego zbadania" – wyjaśnił Słabysz. Dodał, że koncert odbędzie się najprawdopodobniej 22 września.

Według władz nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB) odwołanie imprezy nie było przypadkowe, zaś mówienie o przeniesieniu jej na wrzesień jest tylko "grą na zwłokę".

"Ten koncert nie podobał się KGB (Komitetowi Bezpieczeństwa Państwowego), a tłumaczenia o rzekomych obiektywnych przeszkodach to tylko wymówka" – przekonywał PAP Andrzej Poczobut z ZPB.

Na 28 lipca ta polska organizacja planuje uroczyste obchody z okazji swojego 30-lecia.

Reklama

Poczobut powiedział PAP, że 22 września jest "absurdalną datą", bo jest to rocznica masowych mordów obrońców Grodna dokonanych przez Sowietów w 1939 r.

"Tak było dwa lata temu i znowu mamy powtórkę, tylko z innym zespołem" – napisała na Facebooku szefowa ZPB Andżelika Borys, przypominając sytuację z 2015 r., gdy władze cofnęły zgodę na występ w Grodnie zespołu Lombard.