Całe zamieszanie rozpoczęło się od wywiadu, jakiego Adele udzieliła amerykańskiemu magazynowi "Vogue". – Fuck off z karierą. Nie boję się jej stracić. Uciekam na cztery, pięć lat! Nieustannie gdzieś gonię, pracuję, a moje związki rozpadają się. Chcę mieć więcej czasu na miłość. Wyjść za mąż, mieć dzieci... Może w końcu napiszę radosną płytę – powiedziała w nim jedna z najbardziej dziś wziętych wokalistek. Ale wywiad przeprowadzono dwa miesiące temu, a magazyn z 24-letnią gwiazdą na okładce ukazał się wczoraj. I wygląda na to, że laureatka sześciu nagród Grammy zmieniła zdanie.

Reklama

Mam teraz kilka dni wolnego, jestem w domu. Ale w przyszłym tygodniu czeka mnie występ na gali Brit Awards, a potem prosto do studia nagrań. Hahahaha! 5 lat przerwy? Nie więcej jak 5 dni – napisała na swoim koncie na Twitterze Adele, którą wkrótce rozpocznie zdjęcia do nowego klipu do piosenki "Set Fire To The Rain".