W miniony czwartek, 29 czerwca, muzyka aresztowano w stolicy Czech za nieumyślne spowodowanie śmierci. Zarzuty związane są z występem Lamb of God w klubie Abaton, w 2010 roku, w trakcie którego, jeden z fanów wszedł na scenę, gdzie doszło do szamotaniny. W wyniku odniesionych obrażeń, fan zmarł.

Reklama

Prawnicy Randy'ego Blythe'a wpłacili kaucję wysokości 4 milionów koron, dzięki czemu artysta miał być zwolniony 2 lipca. Okazało się jednak, że musi spędzić w areszcie jeszcze co najmniej 10 dni. Po zwolnieniu będzie też musiał pozostać w Czechach, dopóki nie odpowie na stawiane mu zarzuty.

Dorobek Lamb of God zamyka longplay "Resolution" ze stycznia 2012 roku.