Przypomnijmy, że niedawno na londyńskim Kensal Green Cemetary odkryto miejsce, w którym mogą spoczywać szczątki Freddiego Mercury'ego. Na jednej z tablic widniało prawdziwe imię i nazwisko artysty Farrokh Bulsara. Zaledwie kilka dni po tym jak wiadomość o odkryciu pojawiła się w mediach, płyta została skradziona.

Reklama

– Dosłownie, rozpłynęła się w powietrzu – mówi informator gazety "The Mirror". – Wkrótce po tym, jak tajemnica pochówku Freddiego w końcu wyglądała na rozwiązaną, stało się coś, co otwiera kompletnie nowy rozdział tej historii.

We wrześniu 2012 roku ukazało się wznowienie drugiego solowego albumu Freddiego, "Barcelona".