Jeszcze mniej tu gitarowego jazgotu, coraz więcej wycieczek w stronę progresywnego rocka, inspiracji Pink Floyd, a nawet jazzem. I nie zaszkodził zespołowi brak wieloletniego gitarzysty Johna Frusciante – Omar Rodriguez-Lopez i spółka poradzili sobie doskonale, balansując między skomplikowanymi, rozbudowanymi kompozycjami a ładnymi, melodyjnymi i emocjonalnymi piosenkami. Świetny album.

Reklama

THE MARS VOLTA | Noctourniquet | Warner Music