Fińscy ładni chłopcy rzeczywiście nagrali piosenki "szybkie, proste, bezstresowe i przyjemne", czyli kompletnie pozbawione duszy poprockowe numery, mające szanse zainteresować jedynie nastolatki, którym wydaje się, że są buntowniczkami. Zresztą nawet one, jeżeli przyjdą na piątkowy koncert Finów w Stodole, to i tak będą czekać na największy hit The Rasmus "In the Shadows" sprzed niemal 10 lat. Nowe albumy są dla nich w zasadzie tylko pretekstem do wyjechania na kolejną trasę. Nic nowego poza słodkim rockiem już nie zagrają i lepiej się z tym pogodzić.

Reklama

The Rasmus | The Rasmus | EMI