Przyczyna jest prosta. Na soundtacku do "Sępa" znalazło się sporo już znanych i naprawdę dobrych piosenek brytyjskich mistrzów tworzenia niepokojącego klimatu z Archive. "Collapse/Collide", "Lights" czy "Pulse" do sensacyjnego kina pasują idealnie.

Reklama

Co prawda, Archive mieli już przygodę z kryminałem, francuskim "Michel Vaillant", ale sami uważają ją za porażkę. Tym razem nie mają się czego wstydzić. Tak jak twórcy "Sępa", którym należą się brawa za udane zaangażowanie takiego zespołu. Oby takich polsko filmowych-zagraniczno muzycznych kolaboracji było więcej.

ARCHIVE | Muzyka z filmu "Sęp" | Warner Music