Debiutancka płyta Oly. dobrze sprawdziłaby się jako soundtrack do podróży w północne rejony Europy. Melancholijne, senne granie wokalistki, autorki tekstów i instrumentalistki z Nałęczowa spodoba się fanom delikatnych, ambitnych klimatów rodem właśnie z Islandii. Płytę wyprodukował Robert Amirian, odpowiedzialny m.in. za materiał Kari. Gościnnie pojawili się tu właśnie Kari, do tego Fismoll, Low Roar czy Baasch.
Dźwięki kreowane na "Home" za pomocą m.in. ukulele, mandoliny czy przeróżnych klawiszy mogą uśpić tych, którzy preferują dynamiczne granie. Oly. proponuje bowiem skupienie, muzyczną medytację dla tych, którzy są w stanie przez godzinę odpłynąć przy jednej płycie. To krążek doskonale wyprodukowany, a młoda singer-songwriterka czaruje swoim onirycznym wokalem. Do tego jest świetnie wydany.
Można się jednak obawiać, że "Home" jest zbyt wysmakowany i wymagający dla szerszego odbiorcy, co skazuje Oly. na byt w niezależnym kręgu. Oby dobrze się w nim czuła.
Oly. | Home | Next Pop
Reklama