Do dziś sprzedano 12 milionów "Oxygene". Po 20 latach Jarre wypuścił "Oxygene 7-13", kontynuację tamtej płyty, nagraną w dużej mierze na tych samych syntezatorach. Album nie powtórzył już sukcesu pierwszej jego odsłony. Teraz JMJ powraca do tego projektu, zaledwie pół roku po swojej ostatniej płycie "Electronica 2: The Heart of Noise". "Oxygene 3" klimatem podtrzymuje to, co słychać na jej dwóch pierwszych wersjach. Z jednej strony wypełniona jest retroprzestrzenną elektroniką, ale jest też minimalistyczna. Dużo ciekawsze są wolniejsze kawałki, Jarre w przejmujący sposób buduje w nich klimat niepokoju. We fragmentach bardziej dynamicznych nie wciąga już tak bardzo, mam wrażenie wtórności. "Oxygene 3" jest jednak ciekawym finałem tej trylogii. Najlepiej sprawdzi się w "Trilogy Box Set", zestawie ze wszystkimi częściami. To dobry prezent świąteczny dla fana klasycznej elektroniki.

Reklama

Jean-Michel Jarre "Oxygene 3" Sony Music

Trwa ładowanie wpisu