Fani, ale też artyści przygotowywali się do festiwalu cały rok. Opowiadają o tym w filmie ci, którzy jeździli tam oglądać swoje ulubione zespoły, a później przyjeżdżali na festiwal ze swoimi kapelami. Są tu m.in. Robert Brylewski, Muniek Staszczyk, Krzysztof Grabowski, Tomasz Budzyński, Marek Piekarczyk, Kazik Staszewski i Zbigniew Krzywański. Obok "gadających głów”, w tym twórców festiwalu, znalazły się także materiały archiwalne (wśród nich m.in. film nagrany przez Malejonka i kolegów na VHS z festiwalu w 1987 r.) oraz edycji współczesnych. Twórcy zastosowali ciekawy zabieg. Połączyli bowiem materiały z koncertów sprzed lat z koncertami tych samych wykonawców z ostatnich edycji Jarocina.

Reklama

Całość zaczyna się od małej imprezy muzycznej w miejscowym klubie Olimp. Dalej były Wielkopolskie Rytmy Młodych, Ogólnopolski Festiwal Muzyki Młodej Generacji i wreszcie, od 1983 r. Festiwal Muzyków Rockowych. Widzimy złote lata Jarocina z legendarnymi koncertami Siekiery, TSA czy Republiki. Są problemy wykonawców z cenzurą, w czasie kiedy impreza zaczęła być głośna na całą Polskę. Jest też część o upadku Jarocina, walkach między fanami i z milicją, dewastacjach miasta na początku lat 90. W nowej rzeczywistości impreza zmieniła charakter z oazy wolności w komercyjną imprezę sponsorowaną przez giganta papierosowego i z Krzysztofem Ibiszem w roli konferansjera. Znakomite są smaczki w postaci fragmentów koncertów zespołów Sztywny Pal Azji i Izrael przed fabryką mebli w Jarocinie, dla miejscowych robotników w 1987 r. albo ujęcia z miejscową ludnością obserwującą tłumy ekstrawagancko wyglądających młodych ludzi.

Po filmie warto obejrzeć dodatki, wśród których znalazły się archiwalne nagrania koncertowe i wywiady. Całość pokazuje, że z jednej strony właśnie tam rozkwitła polska muzyka alternatywna, od rocka przez punk po reggae. Ale też wraz z nim pewne szlachetne idee upadły.

Reklama
Reklama

Jarocin, po co wolność | reżyseria: Marek Gajczak i Leszek Gnoiński | dystrybucja: Barton Film

Media