29-letnia wokalistka przyznała, że podczas wymyślania tytułu krążka zabrakło jej weny. – Nie mogłam na nic wpaść – tłumaczy Avril Lavigne. – Nie przyszedł mi do głowy żaden tytuł, który dobrze podsumowałby tę płytę. W końcu uznałam, że w ogóle nie mam ochoty jej tytułować, ja po prostu chcę, aby fani jak najszybciej ją usłyszeli. Będą zaskoczeni.

Reklama

Piąty, imienny album Avril Lavigne trafi do sklepów w Europie 4 listopada. Poprzedni krążek artystki to "Goodbye Lullaby" z marca 2011 roku.