- Glastonbury jest jak kremowe ciastka i popołudniowa herbatka - stwierdził wokalista formacji, Bruce Dickinson. - Same namioty i przesadnie uprzejmi ludzie.

Muzyk dodał, że jego zespół nie występuje dla sławy. - Nie znoszę tego gwiazdorskiego bagna - wyjaśnił. - Nikt z nas tego nie lubi. Nam chodzi o muzykę. Gdybyśmy mogli zaraz po występie teleportować się prosto do domu. Poza koncertem wszystko to papka - może i przyjemna, ale nic nie wnosząca w szerszej perspektywie.

Reklama

16 sierpnia do sklepów trafił nowy longplay Iron Maiden, "The Final Frontier".