Elly Jackson ma 23 lata, krótką, rudą fryzurę i charyzmę uwidaczniającą się w każdym jej teledysku, wywiadzie czy koncercie. Debiutancka płyta, wydana latem 2009 roku, przyniosła La Roux ogromną popularność, wiele nominacji i nagród, w tym ostatnią i bodaj najważniejszą – Grammy za najlepszy album z muzyką elektroniczną. Artystka tuż po jej otrzymaniu napisała na swoim twitterze "My happiest weekend ever".

Reklama

O La Roux zwykło się myśleć jako o projekcie Elly Jackson. Tymczasem, nie dość, że jest to duet, to podczas koncertów wspomagany jest też przez dodatkowych muzyków. Nie ulega jednak wątpliwości, że pierwszoplanowe role grają tu zdecydowanie Elly i Ben Langmaid. Ich znakiem rozpoznawczym są twarde syntezatorowe, nawiązujące do lat 80-tych brzmienia połączone z tanecznym rytmem.

To ich pierwszy koncert w Polsce i póki co jedyny ogłoszony w Europie. Elly i Ben rozpoczęli współpracę w 2006 r. Ich pierwszym wspólnym projektem był Automan, w którym tworzyli muzykę akustyczną. Z czasem ich fascynacje muzyczne wzięły nad nimi górę i w ten sposób narodził się duet La Roux. Ich debiutancki singiel "Quicksand", został wydany przez francuską wytwórnię Kitsune, jesienią 2008 r. i zdobył uznanie BBC oraz "The Guardian". W 2009 roku La Roux ruszyła w trasę koncertową z Lily Allen. Wtedy też powstał kolejny singiel, "In for the Kill", który zadebiutował na 11 miejscu brytyjskiej listy przebojów. Kilka miesięcy później pojawił się nowy singiel "Bulletproof" i stał się numerem jeden na liście przebojów, dokładnie tydzień przed wydaniem debiutanckiej płyty nazwanej po prostu "La Roux".

Muzyczny świat niemalże oszalał, a album dotarł do drugiej pozycji na liście sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Prasa branżowa huczała, że La Roux to wielka nadzieja światowego rynku muzycznego. Muzycy zebrali zaszczytne laury w kategorii Najlepszy Debiut 2009 Roku oraz Objawienie Muzyczne. Ponadto ich pierwszy longplay zdobył nominację do Mercury Prize.

Reklama

Obecnie trwają prace nad nowym wydawnictwem La Roux. Jak zapowiada duet, nie będzie to jednak replika debiutanckiego krążka, znajdą się tam utwory bardziej w klimacie disco, niż synth-pop i elektro. "Na pewno nie będę chciała zrobić mainstreamowego albumu. Wręcz przeciwnie, będziemy się strać nagrać coś bardziej wymagającego" stwierdziła w jednym z ostatnich wywiadów Elly.

Karnet dwudniowy kosztuje 210 złotych, natomiast za wejściówkę jednodniową trzeba zapłacić 150 złotych. Do nabycia w sklepie internetowym Alter Art oraz za pośrednictwem Ticketpro.pl i Eventim.pl. Gwiazdami ubiegłorocznej edycji byli m.in. Faithless, Calvin Harris, Thievery Corporation, Dephic i Friendly Fires.