– Amy robiła wszystko do przesady – wyjaśnił Mitch Winehouse. – Piła do przesady i z detoksem też przesadzała. Detoks miał zdaniem Mitcha Winehouse'a wywołać u wokalistki atak, który doprowadził do jej śmierci. Według badań na obecność toksyn, w momencie śmierci organizm piosenkarki nie zawierał narkotyków, artystka spożywała jednak wcześniej alkohol.

Reklama

Amy Winehouse zmarła 23 lipca 2011 roku. Jej ostatni album to "Back to Black" z roku 2006.