Miejski festiwal kulturalny, który łączy różne formy: muzykę elektroniczną, modę, dizajn, street art i slam poetycki, to impreza doskonale pasująca do postindustrialnych wnętrz Soho Factory na warszawskiej Pradze.
W ciągu dwóch festiwalowych dni w halach po fabryce motocykli Osa i dawnym zakładzie zbrojeniowym Pocisk z lat 20. rozbrzmiewać będą dźwięki szeroko pojętej elektroniki. Wśród wykonawców znaleźli się melancholijni Islandczycy z Mum, królowa electroclashu Miss Kittin, triphopowy duet rodem z Manchesteru Lamb, legendarny zespół z wytwórni Warp Red Snapper i głos pokolenia brytyjskich trzydziestolatków, czyli Mike Skinner z The Streets. Ponadto zagrają: fiński synthpopowy skład Villa Nah, słynni francuscy didżeje Mr. Oizo i Vitalic, dyskotekowy Aeroplane i elektropopowa grupa Fenech-Soler. Jest różnorodnie i ekscytująco, choć największy dreszcz emocji wywołuje pytanie, czy Mike Skinner tym razem naprawdę wystąpi. Po odwołaniu z powodów rodzinnych dwóch tegorocznych koncertów na Open’erze i Orange Warsaw Festivalu fani brytyjskiego artysty na wszelki wypadek już trzymają kciuki. The Streets odbywa wszakże pożegnalną trasę promującą ostatni w karierze grupy album "Computers And Blues" i nie wiadomo, kiedy nadarzy się kolejna okazja, by posłuchać urzekającego akcentu Skinnera na żywo.
Jednak muzyczne atrakcje, choć najwyższej próby, nie wyczerpują oferty programowej FFF. Oprócz wystaw i pokazów multimedialnych festiwal oferuje m.in. przegląd ulicznej mody. Będzie można nie tylko zobaczyć najnowsze kolekcje undergroundowych marek, lecz także kupić ubrania po specjalnych cenach. Bardzo interesująco zapowiada się też sekcja Spoken Word gromadząca slamerów z Polski i Wielkiej Brytanii. Będzie można posłuchać wykonywanej na żywo poezji m.in. autorstwa Harry’ego Bakera, 19-latka z Anglii wsławionego zwycięstwami w deathmatchach na haiku. Jak dla mnie bomba.