To czwarty z kolei album studyjny zespołu. Płyta trwająca 55 minut zawiera dwanaście utworów. Nie ma tu przypadkowych dźwięków, wypełniaczy, każda kompozycja to skończona forma. Płyta jest zróżnicowana dynamicznie - od ballad przez utwory, które prawdopodobnie świetnie sprawdzą się jako kawałki koncertowe, aż do potężnego uderzenia agresywnej, rockowej mocy.
"W opozycji do poprzednich dokonań, neokonceptualny, niesymetryczny i ryzykowny, ale jednocześnie mocno powiązany ze wszystkim, co robiliśmy do tej pory" - mówią muzycy Comy.
"Główną koncepcją i zasadniczym założeniem tego krążka jest konsekwentnie realizowana zasada braku koncepcji. Nic nie sugerujemy, chcieliśmy stworzyć kompozycję otwartą, która ostateczny wyraz przyjmie dopiero w konfrontacji ze słuchaczami" - mówi Piotr Rogucki, wokalista i frontman zespołu.
Pierwszym singlem promującym album jest kompozycja "Na Pół", do której zespół nakręcił teledysk. Wideo można już oglądać w sieci.
Od 27 października do 9 grudnia Coma jest w trasie koncertowej. Panowie rozpoczną tournee po kraju od występu w Bielsku-Białej a zakończą w Lublinie.
Zespół Coma istnieje od roku 1998. Zdobyli 9 Fryderyków, byli nominowani do nagrody MTV Europe Music Awards. Do ich największych przebojów należą takie kawałki jak "Spadam", "Piosenka pisana nocą" i czy "Czas globalnej niepogody".