Klip ukazuje jednego czarnoskórego mężczyznę dźgającego laleczkę voodoo przypominającą wokalistkę, a drugiego goniącego ją po ulicy. Spadająca z wieżowca artystka zostaje natomiast uratowana przez chrześcijański chór składający się wyłącznie z białych chłopców.
– Nie podoba mi się Florence Welch – napisał muzyk na swym blogu. – Nie wiem, czy ta dziewczyna reprezentuje "białą supermację", jak napisano w jednym z artykułów, ale w dzisiejszych czasach tego typu wideo jest głupotą.
Oto kontrowersyjny klip:
Numer promuje drugi album formacji Florence And The Machine "Ceremonials", który trafił do sprzedaży 31 października.