Po tym jak radni Platformy Obywatelskiej okroili budżet Krakowskiego Biura Festiwalowego pod znakiem zapytania stanęły duże imprezy w tym m.in. Burn Selector Festival i Coke Live Festival. Organizator obydwu festiwali nie obawia się jednak o ich przyszłość. – Dobrze się stało, że akurat, gdy doszło do tej awantury politycznej byłem poza Polską, bo teraz mogę spojrzeć na to z dystansem – mówi Mikołaj Ziółkowski. – Ale nawet podczas mojej nieobecności już zgłosiły się miasta chętne rozmawiać na temat festiwali. Zapewniam więc, że obie imprezy odbędą się na pewno.

Reklama

Szef Alter Artu dodaje, że pieniądze pozyskiwane z miasta są przy organizacji tego typu imprez sprawą drugorzędną. – Dla nas liczy się poczucie, że jesteśmy potrzebni w mieście, wspólnie budujemy markę miasta, do którego warto przyjechać – kontynuuje Ziółkowski. – Proszę pamiętać, że w przypadku Coke Live Festival dotacja z KBF-u w ubiegłym roku nie pokryła nawet połowy kampanii billboardowej. Sam przelot Kanye Westa kosztował więcej. Gdyby nie nasze festiwale w Krakowie nie pojawiłaby się cała rzesza najważniejszych współczesnych artystów, światowych gwiazd.

Decyzje dotyczące organizacji obu festiwali zostaną podjęte w najbliższych tygodniach. Wiele wskazuje na to, że pomimo całego zamieszania uda się je zorganizować w Krakowie.