Na imprezie sylwestrowej kumpel spytał mnie, jak oceniam rok 2011. Odparłem, że to były najlepsze miesiące w moim życiu. Mówiłem szczerze. Co do sukcesu Foo Fighters... Musicie zrozumieć, że jesteśmy prostą kapelą. Cały czas wydaje nam się, że jesteśmy beznadziejni i non stop ćwiczymy, aby grać coraz lepiej. Nie uważamy się za najwspanialszy zespół pod słońcem. Jakieś 10 lat temu zostaliśmy zaproszeni na galę wręczenia nagród czy coś w tym stylu. Gdy przyjechaliśmy, okazało się, że jesteśmy tam jedyną rockową kapelą. Zacząłem się więc zastanawiać, co my tam do cholery robimy, ale potem wpadłem na to, że może dla fanów rocka jesteśmy ważni, że reprezentujemy wymarły gatunek i że gdy ludzie słyszą "Foo Fighters", kojarzą tę nazwę z rockiem. To naprawdę fajne uczucie – tłumaczy Dave Grohl.

Reklama

Muzyczny dorobek Grohla i Foo Fighters zamyka album "Wasting Light", który do sprzedaży trafił w kwietniu 2011 roku.