Górą uznana marka i doświadczenie - tak można powiedzieć, patrząc na sam szczyt zestawienia. Najwięcej zarobili The Rolling Stones, którzy koncertują i nagrywają rzadko, ale jeśli już to robią - to nie ma co ukrywać - za odpowiednią stawkę. W ostatnim sezonie (czyli od końca wakacji 2006 do 31 sierpnia 2007) zarobili 88 milionów dolarów.

Madonna, która płytę wydaje mniej więcej raz na dwa lata, za ostatni sezon zainkasowała około 72 milionów dolarów. W następnym roku wokalistka ma szanse wyjść na prowadzenie: nowy kontrakt płytowy ma być wart około 100 milionów dolarów. Do tego dojdą honoraria za gigantyczną, światową trasę koncertową organizowaną z okazji... 50. urodzin gwiazdy.

Młodzi raperzy też mogą liczyć na spore zyski. Dochód 50 Centa szacuje się na około 33 miliony dolarów (tyle samo zarabia najmłodszy w stawce najbogatszych muzyków Justin Timberlake). Jeszcze lepiej ma Jay-Z - muzyk, producent, człowiek instytucja w świecie amerykańskiej muzyki rap, który dzięki sezonowi marzeń (jego podopieczną jest m.in. Rihanna, wykonująca przebój lat "Umbrella") jest bogatszy o - bagatela - 83 miliony dolarów.

Polskim muzykom na pocieszenie wypada dodać, że kurs dolara leci na łeb, na szyję (w ciągu ostatniego roku spadł z 3,14 złotego do 2,66) co oznacza, że z każdym dniem dochód naszych gwiazd liczony w dolarach jest coraz większy i większy...





Reklama