Nagranie powstało podczas rozmowy, jaką z Michaelem Jacksonem przeprowadził jego adwokat, w związku z pozwem, który wytoczył królowi popu jego były menedżer Dieter Wiesner.

Wypytywany przez prawnika wokalista przyznał, że podpisując umowę z Wiesnerem znajdował się pod wpływem silnych leków, które sprawiły, że nie wiedział, co robi. Na pytanie, jakie lekarstwa przyjmował, gwiazdor odpowiedział: "Były to prawdopodobnie środki przeciwbólowe, bo na trasie doznałem kilku urazów".

Reklama

Jackson zaznaczył, że zażywał leki jedynie podczas występów, gdy dokuczały mu bóle i w domu. "Kiedyś dość niebezpiecznie upadłem. Nie jestem pewien, czy to było na trasie. Stało się to podczas jednego z występów. Miałem też wypadek w domu".

Zapytany, czy leki mogły ograniczyć jego świadomość, Michael Jackson odpowiedział: "tak". Przyznał też, że zatrudniając Wiesnera mógł znajdować się pod wpływem środków przeciwbólowych.

Reklama