Po usłyszeniu pierwszej wersji "Thrillera" Jackson miał wybiec ze studia, wołając, że album nie może zostać wydany. Na szczęście wkrótce zmienił zdanie – donosi brytyjska gazeta "News of the World".

Czułem się okropnie. Jeden z pracowników studia miał rower, więc wsiadłem na niego i pojechałem do pobliskiej szkoły, żeby popatrzeć, jak bawią się dzieci. Kiedy wróciłem, byłem gotów, aby rządzić światem i zacząłem pracować nad piosenkami – opowiadał później artysta. Muzyk szybko zabrał się do przerabiania piosenek, a jeden z najlepiej sprzedających się albumów w historii muzyki pop ukazał się 1982 roku.

Reklama