Depeche Mode fantastyczny na Stadionie Narodowym - ZDJĘCIA!

1 Dave Gahan, Martin Gore i Andrew Fletcher to profesjonaliści i perfekcjoniści – w przeciwieństwie do niektórych odwiedzających Polskę gwiazdek, nie kazali fanom na siebie czekać. Koncert rozpoczęli przed podaną przez organizatorów godziną. Jeśli więc ktoś przybył dopiero na 21.00, stracił dwa pierwsze kawałki

2 Fani przywitali ich kartkami z napisem "Witajcie w Polsce!". Przy pierwszych dźwiękach "Welcome to my world" tysiące białych papierów poszybowały w górę

3 Stadion Narodowy wypełnił się po brzegi, a fani śpiewali ze swoimi idolami singlowe kawałki z ostatniej płyty, ale przede wszystkim wielkie hity – "Enjoy the silence", "Personal Jesus" czy "Never let me down again"

4 Sprawcą kilku magicznych momentów podczas koncertu był Martin Gore. Sam też wydawał się wzruszony

5 Ok. 22.30 zespół zniknął ze sceny, by powrócić z kolejnymi pięcioma wielkimi hitami w fantastycznym finale. Publika oszalała

6 Muzycy długo dziękowali za fantastyczne przyjęcie

7 Organizacyjnie wszystko było przygotowane znakomicie. Widzowie sprawnie wypełnili, a potem równie szybko opuścili stadion. Dla ruchu zamknięto most Poniatowskiego, więc uczestnicy koncertu mogli wrócić nim na piechotę do centrum. Zorganizowano również specjalne kursy autobusów i tramwajów

8 Tylko ten dźwięk. Po kolejnym wielkim koncercie na Narodowym trudno się oprzeć wrażeniu, że tej budowli po prostu nie da się dobrze nagłośnić...

9

10

11