Beneficjenci Splendoru nie na Polskę - ZDJĘCIA!
1 Marcin Staniszewski: Mama pytała się, dlaczego takie smutne piosenki piszę. Czy jestem może nieszczęśliwy? Bardzo chciała, żebym napisał "coś dla ludzi". Nagrałem więc "Superfajną piosenkę", która oczywiście do końca taka superfajna nie jest. To moim zdaniem murowany hicior. Wszystko w niej pasuje, wszystko się sprawdza. W ogóle wydaje mi się, że na płycie jest przynajmniej pięć numerów, które mogłyby się stać radiowymi hitami. Uważam je nawet za popowe. Zaskakuje mnie, jak niektórzy uważają "Bóg, Honor, Mam Talent" za płytę ciężką, "nie na Polskę"
Media / mat. prasowe
2 Marcin Staniszewski: Mamy naprawdę całe mnóstwo świetnej muzyki. Mam wrażenie, że może to jest przełom. Że dinozaury schodzą ze sceny. Z drugiej strony miałem już tak tyle razy, że lepiej być ostrożnym. Jestem chyba naiwniaczkiem, że to się drastycznie zmienia. To trwa powoli. Dinozaurów, obciachu zawsze będzie sporo i tak jest zresztą wszędzie. Fajnie jednak, jakby stworzył się dla innej muzyki lepszy rynek
Media / mat. prasowe
3 Marcin Staniszewski: Mówiąc delikatnie, nie przepadam za polityką. Jak widzę tych leśnych dziadków, to chce mi się normalnie płakać. Ludzie mają często nabożny stosunek do polityków, podchodzą do nich z namaszczeniem, ale prawda jest trochę inna. Jak spojrzysz na nich jak na zwykłych ludzi, nie przez pryzmat mediów, analizujesz wypowiedzi na zupełnie ludzkim poziomie, to myślisz sobie, że pewnie nie podałbyś wielu ręki. Na poziomie intelektualnym, estetycznym są niezwykle słabi
Media / mat. prasowe
4 Marcin Staniszewski: Trochę jest. "Polak mały" wyniknął trochę z oglądania wiadomości. Szanuję poglądy przeróżnych ludzi, ale zbyt często mam wrażenie, że żyję w Monachium lat 30. Jacyś chłopcy mówią, że będą brali sprawy w swoje ręce. Zaglądali mi do sypialni, mówili, w co mam wierzyć. To są sytuacje, których ja nie rozumiem. To jest piosenka dla tych, którzy mylą chamstwo, buractwo i ksenofobię z patriotyzmem. Fajnie, żeby chociaż raz na jakiś czas przejrzeli Wikipedię, która też jest co prawda słabym źródłem wiedzy, ale chociaż tyle. Naprawiać to trzeba zacząć od siebie, ode mnie wara. Takie jest przesłanie tej piosenki
Media / mat. prasowe
5 Marcin Staniszewski: Niespecjalnie. Mam co prawda wrażenie, że ludzie nie lubią, jak ktoś wychodzi ze swojej roli. Podchodzą do tego podejrzliwie. Na szczęście ja przez swoje trzy płyty praktycznie nie spotkałem się z nieprzychylną recenzją. Zdawałem sobie jednak sprawę, że mój debiut nie może być średni. Musiałem być pewny, że zrobiłem wszystko, by płyta była dobra. Jak przechodziły mnie ciary, to znaczyło, że efekt został osiągnięty. Więcej już nie mogę zrobić. Reszta zależy od ludzi. Skoro wzruszam się przy swoich numerach, to znaczy, że jest dobrze. Mam przynajmniej taką nadzieję
Media / mat. prasowe
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję