Pharrell Williams jest kobietą [ZDJĘCIA]
1 Williams już przed swoim pierwszym solowym krążkiem "In My Mind" (2006) był uważany za jedną z najważniejszych postaci muzycznego świata. Miał na koncie Grammy za produkcję debiutu Justina Timberlake'a "Justified". Nagrywał z Cee Lo Greenem, Busta Rhymes, Snoop Doggiem, Jayem-Z. Jego producencki projekt The Neptunes miał opinię wybitnego (ponad 20 numerów spod ich ręki powędrowało na szczyt "Billboardu"), a on sam został uznany przez "Esquire" za najbardziej eleganckiego mężczyznę roku 2005
AP / Todd Williamson
2 Szczególnie głośno zrobiło się o nim w zeszłym roku. To za sprawą megahitu Robina Thicke "Blurred Lines", w którym zaśpiewał gościnnie, a przede wszystkim dzięki Daft Punk i ich "Get Lucky" z głosem Pharrella
AP / Matt Sayles
3 W tym roku zdążył już dać porywające koncerty podczas ceremonii oscarowej (u boku Daft Punk i Steviego Wondera) oraz wieczoru NBA All-Star Game (wraz ze Snoop Doggiem, P Diddy i Busta Rhymes)
AP / John Shearer
4 W międzyczasie wypuścił singiel "Happy", który trafił na szczyty list przebojów aż w 175 krajach. Powstał do niego 24-godzinny teledysk. Na tej fali Pharell wypłynął z drugim solowym krążkiem
AP / Matt Sayles
5 – Kobiety zawsze były dla mnie wielką fascynacją i dawały siłę. Wieżę, że będą kiedyś rządziły światem i ja będę po ich stronie – mówił, uzasadniając tytuł krążka i jego liryczną, momentami feministyczną zawartość. Nie wspominając już o okładce, na której Pharrell znajduje się w towarzystwie pięknych pań. Muzyk wspomina na krążku m.in. Marilyn Monroe, Kleopatrę i Joannę d’Arc. Śpiewa o tym, jak z niebytu uratowała go wyjątkowa kobieta, nie unika też opisu intymnego zbliżenia, zadając pytanie: "You wanna get dirty, girl?"
Sony Music
6 Oczywiście na płycie towarzyszą mu kobiety, choć nie tylko. Są Alicia Keys, młodziutkie JoJo, Leah LaBelle i Miley Cyrus, a nawet córka Ozzy'ego – Kelly Osbourne. Oprócz nich starzy dobrzy znajomi Pharrella: Timbaland, Hans Zimmer, Justin Timberlake i Daft Punk. Promocji płyty Williamsa towarzyszyła też zresztą podobna kampania reklamowa w warszawskim metrze, jak w przypadku "Random Access Memories" francuskiego duetu
AP / Photo by Joel RyanInvisionAP
7 Muzycznie na "Girl" Pharrell Williams nie zaskakuje. "New York Times" napisał o płycie: "Niesamowicie pozytywny album, zarówno pod względem tekstowym, jak i muzycznym. Jak gdyby Williams posiadał tajemną wiedzę, której nie ma nikt z nas". Z pierwszą częścią można się zgodzić, ale druga jest już nieco naciągana. Puszczanie oka do retro disco, soulu, funku to przecież nic nowego. Fakt, Pharrell robi to z wielką klasą, ale nowatorstwem nie grzeszy. Tym bardziej że tak jak on zdominował swoim wokalem numer Daft Punk "Get Lucky", tak tutaj sam został kilka razy lekko zdominowany – w duecie z Timberlakiem (numer idealnie pasowałby na ostatni krążek Justina) czy Alicią Keys
Shutterstock
8 Czaru płycie dodają smyczki zaaranżowane przez Hansa Zimmera oraz oldskulowe klawisze, ale wciąż brakuje zaskoczenia. Współpraca z oklepanymi przyjaciółmi, bezpieczny retro sound wystarczą na dobrą płytę, ale genialne krążki wymagają czegoś więcej
Sony Music
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję