Absolutnie fantastyczne! Panie przy mikrofonie [ZDJĘCIA]
1 Spośród nich najmniej doświadczoną w muzycznym biznesie jest Kiesza. Nie przeszkodziło to jej jednak podbić brytyjską listę przebojów. Zrobiła to nawiązującym do disco początku lat 90. kawałkiem "Hideaway". Zresztą o jej fascynacji tanecznym klimatem sprzed kilkunastu lat mocno świadczy też kolejna wypuszczona przez nią piosenka – cover przeboju Haddaway'a "What Is Love". Kiesza nagrała go jednak w balladowym, stonowanym stylu, bo jak sama powiedziała, niespecjalnie zabawny tekst tej piosenki, nie do końca odpowiada dyskotekowej nucie. Rok temu głos Kieszy można było usłyszeć w piosence norweskiego zespołu popowego Donkeyboy, ale kawałek "Triggerfinger" poza Finlandią przeszedł bez echa. Wcześniej pochodząca z Kanady artystka zbierała muzyczne szlify w Berklee College of Music w Bostonie. Tańczyła też balet. Kiedy przeniosła się do Nowego Jorku, zaraziła się muzyką klubową
Universal Music Polska
2 Zanim Kiesa Rae Ellesta, tak brzmi jej prawdziwe imię i nazwisko, wypłynęła z własnym singlem, napisała kilka tematów, które wykorzystały Rihanna i Kylie Minogue. Teraz pracuje na własny rachunek i póki co robi to wyjątkowo skutecznie. Świadczy o tym nie tylko pierwsze miejsce na liście sprzedaży singli w Wielkiej Brytanii, lecz także zaproszenie jej do zagrania na tegorocznym festiwalu Glastonbury. Pytanie, czy jeszcze w tym roku wypuści pełnoprawny materiał?
Universal Music Polska
3 Teraz powraca i znowu robi szum. Jej trzeci krążek znalazł się na szczycie sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Na nim Lily ponownie pokazuje, że dobrze czuje się w miszmaszu gatunków. Mamy tutaj dubstep, synthpop, retro r'n'b, reggae'owe i country klimaty. Wszystko okraszone ostrymi tekstami w stylu "Come on, ride me like a bike" ("Close Your Eyes") czy skierowanym do Lady Gagi "Give me that crown, bitch" (tytułowy "Sheezus"). Będziemy mieli okazję posłuchania tego materiału na żywo, bo Lily Allen będzie jedną z gwiazd czerwcowego Orange Warsaw Festival na Stadionie Narodowym
Parlophone Music Poland
4 Dużo spokojniej jest na trzecim krążku szwedzkiej wokalistki Lykke Li. Przy płycie "Sheezus", album Li "I Never Learn" sprawia wrażenie zbioru relaksujących dźwięków. Ale to spokój pozorny. W tekstach przewijają się bowiem takie pojęcia jak samotność, rozstanie, złamane serce. Lykke Li to przeciwieństwo Lily Allen, także wizualnie. Li, niespecjalnie urodziwa, preferująca skromny ubiór. Allen uwielbia z kolei świecące, agresywne stroje i prowokacje. Co ciekawe, przy obu ostatnich krążkach Allen i Li pracował ten sam producent Greg Kurstin. Dołujące granie Lykke Li przysporzyło jej jednak sporo fanów, wśród których są chociażby Beck i Kanye West
Warner Music Poland
5 Na krążku "I Never Learn" Li ponownie pokazała, że potrafi pisać niebanalne, ale szybko wpadające w ucho melodie. Główne skrzypce grają tu gitara, piano oraz lekko zachrypnięty wokal Lykke, ale nie brakuje też bardziej rozbudowanych numerów, zahaczających o pompatyczność bliską Florence Welch ("Gunshot"). Podobnie jak Lily Allen Lykke Li przyjedzie ze swoim nowym materiałem do Polski. Zaprezentuje go na gdyńskim Open'erze
Warner Music Poland
6 Niestety, póki co nie ma informacji o koncercie kolejnej wokalistki, najstarszej w tym towarzystwie, która właśnie wydała swój premierowy materiał. Mowa o Melanie De Biasio i jej płycie "No Deal", jeszcze bardziej mrocznym i dołującym zestawie od propozycji Lykke Li. Belgijka wydała nową płytę po sześciu latach przerwy. Mimo że zawiera zaledwie siedem numerów i trwa niecałe 40 minut, to wciąga najmocniej spośród wspomnianych tu krążków. Słuchając "No Deal", przenosimy się do zadymionej knajpki, gdzie późną nocą Melanie, głównie przy akompaniamencie pianina, wyśpiewuje niskim głosem mroczne ballady
7 Wokal Melanie momentami przypomina głos samej Niny Simone, zresztą Belgijka wykonuje tu numer, który śpiewała też amerykańska królowa jazzu – "I’m Gonna Leave You”. Płytę kończy nie mniej fenomenalny numer "With All My Love”, który jak przyznała sama Melanie w jednym z wywiadów, powstał z czystej improwizacji i został nagrany trochę przez przypadek. Niski wokal w tym ponad ośmiominutowym kawałku jest równie poruszający jak głos Beth Gibbons w balladach Portishead. Melanie jako dziecko, podobnie jak Kiesza, szykowała się na tancerkę. Od kiedy jednak zaczęła grać na flecie, pokochała jazz. Przez kilka lat była wokalistką w składach jazzowych, jak jednak udowodnił już jej debiutancki krążek "A Stomach is Burning" z 2007 roku, De Biasio świetnie radzi sobie jako solowa artystka. "No Deal" to potwierdza
8 Warto zwrócić też uwagę na krążek jeszcze jednej wokalistki. Kolejną epkę wydała bowiem Brytyjka Elli Ingram. Jej twórczość można określić mieszanką stylów Amy Winehouse i Adele. Retro r'n'b i soul podszyte hiphopowym klimatem, jakie znalazło się na "The Doghouse", skutecznie podnosi apetyty na długogrającą płytę Elli. A przecież Elli już zaprezentowała się z doskonałej strony w zeszłym roku, na wcześniejszej epce "Sober"
Universal Music Polska
9 Na Wyspach debiutancki zestaw piosenek przyniósł Elli Ingram doskonałe recenzje i powtarzające się w tym zestawieniu zaproszenie na festiwal Glastonbury. Szybko konkurencja wśród młodych wokalistek jeszcze wzrośnie, bo w ciągu kilku miesięcy pojawią się premierowe krążki m.in. Banks (wystąpi na Open'erze), Sharon Van Etten, Sia Furler czy Jolie Holland. Oby było na co czekać
Universal Music Polska
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję