Kimbra, "dziewczyna z piosenki Gotye" wybija się na niezależność [ZDJĘCIA]
1 Warto pamiętać, że już jej pierwszy krążek Kimbry – "Vows" z 2011 roku zdobył sporą popularność. Żonglowała na nim różnymi klimatami, od soulu i funku po elektronikę. Nawiązywała do wspomnianego Prince'a, nazywano ją nową Florence Welch. Na nowym albumie – "The Golden Echo" też prezentuje muzyczny miszmasz, choć bardziej zawężony
Warner Music Poland
2 Głównym punktem odniesienia Kimbry Lee Johnson na jej drugim krążku stały się lata 90. Już pierwszym singiel dostał wiele mówiący tytuł "90s music". Kimbra wspomina w nim artystów, których wtedy słuchała: Michaela Jacksona, Mariah Carey, Nirvany, Mary J. Blige, TLC. Współautorem "90s music" jest John Legend, a na gitarze zagrał lider Muse Matt Bellamy
Warner Music Poland
3 Na płycie "The Golden Echo" pojawiło się jeszcze wiele innych, ważnych nazwisk. Daniel Johns z Silverchair, amerykański kompozytor i multiinstrumentalista Van Dyke Parks (pracował chociażby z The Beach Boys), Omar Rodríguez-López z grupy Mars Volta, Bilal oraz John JR Robinson. Perkusista JR nagrywał m.in. z Erikiem Claptonem, Natalie Cole, Madonną, Daft Punk, a przede wszystkim Michaelem Jacksonem (płyta "Off The Wall"). Zresztą do muzyki Jacko Kimbra odnosi się w znakomitym fragmencie z "The Golden Echo" zatytułowanym "Madhouse". Łączy w nim klimat i rytmikę charakterystyczną dla Jacko na zmianę z Prince’em. Retro, soulowo-jacksonowy sznyt ma też numer "Miracle". Chociaż on bardziej przypomina dyskotekowy klimat nagrań Jackson 5. Swoimi odnośnikami do Jacko Kimbra momentami przypomina też nowego Justina Timberlake'a
Warner Music Poland
4 Wokalistka potrafi jednak nie tylko stworzyć wciągające taneczne numery. Jest dobra, również kiedy zwalnia, jak chociażby w "As You Are" ze smyczkami w aranżacji wspomnianego Parksa. Kimbra potrafi też zmieniać melodykę numeru w jego trakcie. Przykładem "Nobody But You" z niezwykle silną linią basu. Rozwijający się z delikatnej, tanecznej pioseneczki w zakręcony, choć rytmiczny kawałek. Monumentalny, ponad siedmiominutowy jest finał "The Golden Echo". Delikatnie lejąca się ballada "Waltz Me To Grave" z pianinem i różnymi odcieniami wokalu Kimbry to kolejny przykład numeru idącego w odmiennym kierunku, niż słyszymy na jego początku. Z erotycznej ballady staje się niepokojącą opowieścią z urwanym końcem
5 Wokal Kimbry jest na "The Golden Echo" zróżnicowany jak w żadnych jej wcześniejszych dokonaniach. W wielu miejscach został podrasowany w studio, ale i tak nie można jej odmówić sporych możliwości głosowych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję