Kapitalnie śpiewa, gra na gitarze, komponuje, produkuje. Prywatnie doskonale gotuje. Jego głos słychać w wielkich przebojach grupy Ultravox, jak "Vienna", "Hymn", "Dancing With Tears In My Eyes", "Love's Great Adventure", której wokalistą jest do dziś (powrócił w 2008 roku do reaktywowanej formacji po ponad 20 latach!).
Ale Midge Ure to także udana kariera solowa oraz gra w zespołach rockowych, nawet hardrockowych, jak Thin Lizzy. To również współorganizowanie niezapomnianych przedsięwzięć charytatywnych, Band Aid, Live Aid i Live 8.
Jest Szkotem. Uważa się go za współtwórcę new romantic, podgatunku muzyki pop. Naprawdę ma na imię James, ale z uwagi na nikczemny wzrost, otrzymał dawno temu ksywkę Midge (od midget, czyli karzeł) i nią posługuje się do dziś. Za swoje dokonania na polu muzyki i działalności charytatywnej otrzymał Order Imperium Brytyjskiego. W kolekcji ma też pięć honorowych doktoratów od uniwersytetów brytyjskich.
Karierę solową Midge Ure zaczął w okresie, w którym grupa Ultravox święciła wielkie triumfy, czyli w połowie lat 80. Jego debiutancka płyta "The Gift" znalazła się na drugim miejscu brytyjskiej listy, a sporym przebojem została pochodząca z niej piosenka "If I Was" (numer jeden w Wielkiej Brytanii). Kariera Midge'a miała zakręty, choćby poważne uzależnienie artysty od alkoholu, lecz Szkot zawsze umiał zebrać się do kupy i pokonać trudności.
Dziś z trunkami nie ma problemu. W wieku ponad 60 lat Ure jest w fantastycznej formie wokalnej i fizycznej. W 2014 roku mogli przekonać się o tym polscy fani. Wiosną 2015 nadarzy się ponowna okazja do usłyszenia wiązanki wielkich hitów Ultravox i solowych Midge'a. Bilety: 119 zł przedsprzedaż, 135 na bramce.