Swój debiutancki krążek "Devil is Fine" wypełnił buntowniczym połączeniem gospel, bluesa i black metalu.

"Moja muzyka miała brzmieć jak lament ciemiężonych przed Bogiem, który pozwalał na ich cierpienia" - mówił w wywiadzie dla "Noise Magazine" Manuel Gagneux, który jest odpowiedzialny za projekt Zeal & Ardor. Jego liryka faktycznie przepełniona jest mocnym, bezkompromisowym przesłaniem, a muzyka dopełnia ten unikatowy lament, czy raczej gniew. Posłuchajcie próbki możliwości pochodzącego ze Szwajcarii Manuela, a na pewno chętnie wejdziecie w jego muzyczny świat, choć nie zapowiada on relaksujących i wyciszających chwil. To nie jest też płyta dla ortodoksyjnych fanów mocnych brzmień, ani tych, którzy twierdzą, że prawdziwy blues skończył się na Robercie Johnsonie. To muzyka buntu i gniewu dla poszukiwaczy alternatywnych dźwięków - idealna na dzisiejsze czasy.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Więcej info na stronie wydarzenia.

Zeal & Ardor wystąpi także 21 lipca w katowickim Spodku, w ramach Metal Hammer Festival. A jego supportem w Warszawie będzie nasz stoner/doom metalowy Dopelord.

Danów ciężkiej muzyki, którą gra Dopelord powinien zainteresować wcześniejszy koncert. 22 kwietnia w warszawskiej Beerokracja wystąpią bowiem mistrzowie doom metalu z USA Unearthly Trance oraz Suma ze Szwecji.

Info pod linkiem.