„Jestem zachwycony festiwalem Jazztopad. Przed czteroma laty także wystąpił Obara Quartet. Ich muzyka była moją ulubioną przez cały rok naszych prezentacji w Dizzy’s. Jest ekscytujące patrzeć, jak jazz rozwija się poza Ameryką w ostatnich 100 latach. Artyści z całego świata stworzyli swój własny styl, interpretację. Posiedli umiejętność, intonację, frazowanie, rytm oraz zdolność kompozycji na najwyższym poziomie” – powiedział PAP dyrektor ds. programowych Jazz at Lincoln Center Jason Olaine.

Reklama

Przypomniał, że kwartet nagrał płytę dla jednej z najważniejszych wytwórni muzycznych na świecie – ECM. Potwierdza to fakt, podkreślił Olaine, jak faktycznie są wspaniali.

Debiutancka płyta „Unloved” była pierwszym w pełni studyjnym w historii nagraniem zespołu. Krytyka dostrzega w albumie inspirację liryką polskich mistrzów muzyki jazzowej oraz melodyką kompozytorów romantycznych.

Według dyrektora Jazz at Lincoln Center, Obara Quartet gra niemal telepatycznie. Słucha i wchłania taką muzykę jak Ornette Coleman w „Lonely Woman”. Nie potrzebuje, dodał, kontaktu wzrokowego lub innych wizualnych wskazówek, aby wiedzieć kiedy przejść do następnej części utworu.

„Cztery lata temu ich grę charakteryzowała jakby gwałtowność, pośpiech i piękno. Teraz jest to bardziej wyrafinowane” – ocenił.

Olaine mówił, że pytał widzów ilu z nich znało wcześniej zespół. Okazało się, że tylko troje. Jak zaznaczył cała dwustuosobowa widownia zgotowała kwartetowi pod koniec występu wielką owację. Zauważył, że każdy z muzyków jest wielką indywidualnością i gra na najwyższym poziomie.

Dizzy’s Club Coca Colla portretuje Macieja Obarę jako jednego z najciekawszych polskich jazzmanów. Zwraca uwagę, że jego kwartet kreuje niezapomniane podróże muzyczne zarówno na żywo w trakcie koncertu, jak też w debiutanckim albumie wydanym w 2017 r. przez ECM.

Reklama

„Materia dźwiękowa rozciąga się od powolnej i sentymentalnej do odważnej, frenetycznej i zawsze scala ją wysoce reaktywna i technicznie oszałamiająca muzykalność” – ocenia kwartet Dizzy’s.

W skład założonej w 2012 r. grupy Obary wchodzi także polski pianista Dominik Wania oraz dwaj Norwegowie, Ole Morten Vagan (kontrabas) i Gard Nilssen (perkusja).

Szef zespołu przyznał w rozmowie z PAP, że pozostaje przez cały czas pod wpływem Krzysztofa Komedy i Tomasza Stańko. Wypowiedź kwartetu określa jako bardzo osobistą, czerpiącą inspirację z wielu źródeł, lecz zawierającą brzmienie polskie. Przyjęcie do zespołu muzyków norweskich uzasadniał tym, że świetnie improwizują. Nie potrzebują słów, żeby się porozumieć.

„Jeśli coś jest w jakiś sposób natchnione, prawdziwe, spontaniczne, jak w tym zespole, wydaje mi się, że każda publiczność jest w stanie w nim znaleźć coś interesującego. Nie ma znaczenia czy publiczność jest amerykańska, czy europejska. Ważne to, co się dzieje na scenie i czy rzeczywiście jest autentyczne” – podkreślił Obara.

W trakcie festiwalu trwającego do 29 czerwca Kwartet Obary wystąpi także w Kanadzie podczas TD Edmonton International Jazz Festival, TD VICTORIA JAZZFEST, TD Vancouver International Jazz Festival oraz TD Ottawa Jazz Festival. Tourne zespołu polskiego saksofonisty zwieńczy koncert w stanie Nowy Jork, na Xerox Rochester International Jazz Festival.

Impreza zorganizowana jest przy współpracy Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku oraz Instytutu Adama Mickiewicza.

Jazztopad Festival ma edycje satelitarne w Japonii, Turcji i Korei Południowej. Od ponad dziesięciu lat zamawia nowe utwory u renomowanych artystów amerykańskich, w tym Wayne’a Shortera, Charlesa Lloyda, Jasona Morana, Williama Parkera, Vijaya Iyera i Terence’a Blancharda.