We wtorek miała premierę najnowsza płyta piosenkarki – "My", na której znalazło się 11 premierowych utworów. Fani musieli czekać na ten krążek pięć lat i wygląda na to, że bardzo stęsknieni się za swoją ulubienicą...
Na spotkanie z Edytą Górniak, które odbyło się we wtorek w jednym z warszawskich sklepów muzycznych, przybyły prawdziwe tłumy. Uradowana Edyta zapowiedziała, że dla fanów zrobi wszystko i nie wyjdzie, dopóki każdy chętny nie otrzyma upragnionego autografu. Jak mówiła, tak też zrobiła. Diwa podpisała płyty wszystkim oczekującym i nie patrzyła na zegarek. W efekcie siedziała z fanami do 2 w nocy! Mimo późnej godziny, gwiazda z każdym wymieniła ciepłe słowa i zrobiła pamiątkowe zdjęcie. Piosenkarka zaśpiewała nawet spontanicznie swój najnowszy singiel "Nie zapomnij".
Tymczasem zainteresowanie albumem jest ogromne. Według nieoficjalnych informacji "Faktu", płyta piosenkarki osiągnęła już status złotej, co oznacza, że sprzedała się minimum w 15 tysiącach egzemplarzy. W najbliższych tygodniach artystka będzie podpisywała krążki m.in. w Katowicach i Wrocławiu. Dopina też ostatnie szczegóły swojej wielkiej trasy koncertowej, w którą rusza wiosną i przygotowuje się do udziału w "Bitwie na głosy". To będzie dla artystki pracowity rok.
>>Czytaj również: Szokujące liczby. Feel w sześć dni zarobił...