Zaledwie wczoraj media przytoczyły wypowiedzi Ronsona, producenta i przyjaciela Winehouse, który miał stwierdzić, że ogromny sukces płyty "21" Adele nie ucieszył Amy. – Amy bardzo lubiła Adele, ale jej sukces sprawił, że Amy była niespokojna i zmartwiona, czuła, że powinna być od niej lepsza, że powinna odnieść jeszcze większy sukces – pisały tabloidy.
Tymczasem Ronson poinformował, że takie komentarze nigdy nie padły z jego ust. – Rzadko reaguję na sfabrykowane wywiady i plotki, ale w tym przypadku nie mogę siedzieć cicho – pisze muzyk na swoim profilu Facebook. – Jakiś dziennikarzyna napisał, że powiedziałem, że sukces Adele przeraził Amy. Jezu Chryste. Dopiero przed chwilą przeczytałem cały ten wywiad i widzę, że połowa z tego to nieprawda. Ten facet wymyślił większość wypowiedzi, bo nawet używa słów, jakich ja nigdy bym nie wypowiedział w zwykłej rozmowie. Ten pseudowywiad to zniewaga dla mnie, Amy i Adele i każdego, kto przeczytał to gówno.