Przyznaje, że farbuje włosy aby ukryć siwiznę, ale wciąż potrafi zahipnotyzować widownię. Paul McCartney, niegdyś zażywający narkotyki jeden z czołowych przedstawicieli młodzieżowej kontrkultury, dzisiaj jest statecznym "sir Paulem" i uznanym członkiem brytyjskiego establishmentu.
Niedawne uroczystości Diamentowego Jubileuszu królowej Elżbiety II zakończył właśnie koncert byłego Beatlesa, podczas którego wykonał wiązankę najsłynniejszych utworów zespołu, z piosenką "All My Loving", jedną z pierwszych, które zrobiły światową karierę.
Obecnie McCartney przygotowuje się do udziału w uroczystości otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie 27 lipca. Ocenia się, że widowisko, a tym samym i jednego z najpopularniejszych wykonawców w historii muzyki pop, oglądać będzie nawet ponad 1 mld widzów.
Ubiegły rok był dla McCartney'a bardzo udany. W październiku ożenił się po raz trzeci, tym razem z ciemnowłosą Amerykanką Nancy Shevell, dziedziczką olbrzymiej fortuny. Tym samym zamknął rozdział historii nieudanego małżeństwa i trudnego rozwodu z Heather Mills. Jego pierwsza żona Linda zmarła na raka piersi w 1998 r.
Przed swoimi urodzinami, były Beatles, który od dawna jest wegetarianinem, zaapelował do wszystkich o zmniejszenie konsumpcji mięsa, aby w ten sposób przyczynić się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i ocieplania się klimatu.