– Przepraszam was, Daft Punk, ale teraz powiem coś szczerze – oznajmił Tiësto. – Ludzie zachwycają się ich twórczością, bo są tacy fajni, modni, inni, parę lat temu na festiwalu Coachella stała za nimi taka śliczna piramida, noszą na głowach kaski. Są po prostu zajebiści. Ale ich muzyka nie dotrzymuje kroku reklamie, szumowi jaki ich otacza. Ścieżka dźwiękowa do "Tronu" nie była wybitna, ich nowy album też nie powala na kolana. Podczas jednej z imprez na parkiecie królował ich singel "Get Lucky", a ja dla eksperymentu zapytałem dwie dziewczyny w knajpie, czy podoba im się ta piosenka. "Eee... jest w porządku, całkiem fajna", odparły. I o tym mówię. To Daft Punk, więc powinniśmy ich lubić, powinna podobać nam się ich muzyka. Mamy bezkrytycznie wierzyć w całą tę otoczkę. Jeśli chcesz być cool, musisz być fanem Daft Punk.

Reklama

Dorobek Tiësto zamyka album "Kaleidoscope" z 2009 roku. Nowy krążek Daft Punk, "Random Access Memories", ukazał się 21 maja i dotarł na szczyt notowań m.in. w Wielkiej Brytanii, Australii i USA.