– Owszem, palę trawkę, bo to moja muza, podpora, najlepsze zło z możliwych – oznajmił Robin Thicke. – Wydałem już około 320 tysięcy funtów na marihuanę. Mój kolega prowadzi sklep z marihuaną leczniczą, a ja mam problem z kolanem, więc zaopatruję się u niego. Palę non stop. Próbowałem kiedyś przestać, ale się nie udało.
W lipcu ukazał się nowy album Robina Thicke'a, "Blurred Lines".