Wokalistka i muzyk spotykają się z przerwami od ubiegłego roku. – "Roar" to piosenka, którą napisałam w chwili złości i zwątpienia – przyznała Katy Perryy. – Tymczasowo rozstałam się z chłopakiem, którego bardzo kochałam, miałam złamane serce. Kiedy z kimś zrywasz, łatwo wmawiać sobie, że to wina drugiej strony, ale tak naprawdę wina zawsze leży pośrodku. To była chwila, w której musiałam stawić czoła prawdzie i być ze sobą szczera.

Reklama

Sam Mayer bardzo chwali piosenkę "Roar". – Pamiętam, że gdy pierwszy raz ją usłyszałem, pomyślałem: "Wow, co za interesujące doświadczenie" – oznajmił muzyk. – Ten utwór jest naprawdę potężny, ma w sobie wielką energię. Nie trzeba ludziom mówić, że mają tańczyć na stołach, kiedy usłyszą "Roar" podczas lunchu, bo to oczywiste.

"Roar" zapowiada nadchodzący longplay Katy Perry, "Prism". Płyta ukaże się 22 października. W studiu Amerykankę wspierają Max Martin, Dr. Luke i Greg Wells. 17 września artystka ujawni kolejny singel, "Dark Horses". Dyskografię Katy Perry zamyka album "Teenage Dream" z sierpnia 2010 roku.