– Nie mogę podać żadnych szczegółów, bo tak się umówiliśmy, ale wówczas marzyłem tylko o tym, żeby odejść – mówił Robbie Williams w wywiadzie dla radia BBC. – Nie zależało mi na pieniądzach, a na wolności. Pieniądze w dużej mierze zażądała od mnie wytwórnia płytowa. Z Take That udało mi się zarobić około miliona funtów, a sam za odejście musiałem zapłacić półtora. Jako 20-latek nagle miałem 500 tys. funtów długu, ale teraz tego nie żałuję.

Reklama

Robbie opowiedział też jak wyglądało samo rozstanie z kolegami z zespołu, który przyniósł mu sławę: – Poszedłem do nich i powiedziałem, że to będzie moja ostatnia trasa koncertowa z nimi. Później udałem się do swojego pokoju hotelowego i upiłem się. Następnego dnia mieliśmy próbę, ale w ogóle nie miałem ochoty tam iść. Po południu przyszedł do mnie Jason Orange i poprosił o rozmowę. Powiedział mi, wprost, że grupa zadecydowała, bym od razu odszedł, a nie czekał na trasę koncertową. Wtedy, bowiem sami sobie udowodnią, że są w stanie grać w czwórkę.

Robbie Williams opuścił boysband Take That w 1995 roku, by wrócić do niego po 15 latach i znów razem ruszyć w trasę. Tym razem jednak obeszło się bez płacenia.