Tym razem z terenu posesji muzyka obrzucono zabudowania jego sąsiadów jajkami. Według świadków, Justin Bieber rzucał we frontowe drzwi swojego sąsiada, a ten krzyczał na niego z balkonu: – Co ty do diabła wyprawiasz?!
Dom, wykonany z drogich materiałów, został oszpecony, a straty oceniono na kilka tysięcy dolarów. Policjanci szukali dowodów na ewentualny udział Justina Biebera w tym akcie wandalizmu, a przy okazji zatrzymali rapera Lil Za pod zarzutem posiadania narkotyków.
– Naprawdę mam nadzieję, że to się skończy. Nie przeszukaliśmy jego mieszkania tylko po to, żeby pokazać, że coś robimy, ale w nadziei, że ten młody człowiek zrozumie wagę swojego postępowania. Wierzę, że to wpłynie na zmianę jego zachowania – mówił porucznik David Thompson z biura szeryfa okręgu Los Angeles.
– Nasze działanie nie ma nic wspólnego z tym, że jest celebrytą. To było przestępstwo. W związku z tym musimy wszcząć postępowanie i ustalić kto jest za nie odpowiedzialny, zebrać dowody. Sędzia podpisał nakaz przeszukania, który obowiązuje każdego, kogo dotyczy. Pana Biebera, mnie czy ciebie. Kogokolwiek. Podjęlibyśmy dokładnie takie same działania wobec każdego, kto popełniłby takie przestępstwo – dodał porucznik Thompson.
To nie pierwszy konflikt młodego gwiazdora z sąsiadami. Justin Bieber wielokrotnie narażał się im m.in. głośnymi imprezami czy niebezpiecznie szybką jazdą samochodem po okolicy. Gdy jeden z sąsiadów zwrócił mu uwagę, wokalista miał mu napluć w twarz.